– Jestem tu od zawsze, patrzę jak zmienia się otoczenie. Mam stałych klientów, którzy przychodzą do mnie codziennie przed i po pracy. Są też młodzi, którzy zapewne staną się za jakiś czas stałymi klientami. Lubię patrzeć jak czas leci obok mnie. – opowiada pani Ania. Przychodzą do mnie ludzie nie tylko żeby kupić obwarzanka, często przystają żeby porozmawiać, pochwalić się swoją pociechą czy opowiedzieć o swoich radościach i problemach. Pani Ania ze swoim stoiskiem wpisała się w to miejsce. Obwarzanki są naprawdę pyszne.

...jpg)
...jpg)
...jpg)
...jpg)
.....jpg)
....jpg)
...jpg)
....jpg)
...jpg)
...jpg)
...jpg)
fot. Jacek Boroń